Nasze zero...
A więc zacznijmy od początku...
Kupno działki żaden problem - bardzo tania udało Nam się. Problem zaczął się po kupnie ponieważ Pani z Urzędu nie poinformowała Nas o warunkach zabudowy na Naszej działce i w ten oto sposób pozbawiła Nas domu naszych marzeń. Parterowy z czterospadowym dachem itp. NIE. W planie zagospodarowania dach musi być dwuspadowy.
... i zaczęło się. Nerwy, stres bo dach dwuspadowy to dom wyglada jak"obora". Szukaliśmy projektu baaardzo długo aż w końcu stanęło na projekcie "Murator Trafny C236a" wykusze w dachu dodały uroku więc projekt przypadł nam do gustu. W pierwszej wersji dom miał być do 100m2 później miało byc 140 m2 aż w końcu stanęło na 180 m2.
Spotkanie z kierownikiem budowy nie bawiłam się w latanie po biurach i składanie pozwoleń i dokumentów do przyłączeń wody prądu i gazu - poszliśmy na łatwiznę (kierownik w usłudze kompleksowej Nam to załatwił). Koszt takiej usługi za Moje lenistwo to 6,5 tyś zł.
Papiery złożone - czekamy na pozwolenie.
W między czasie spotkanie z Firmą budowlaną... i juz pierwsze problemy Nasze miasto jest małe nie ma wyboru w firmach budowlanych więc do wyboru mieliśmy dwie. Nie chcieliśmy brać nikogo z poza okolicy bo chodzi też o koszta napewno były by większe np. związane z dojazdem na budowę. Pierwszy tel Pan się z nami umówił - przyjechał do Nas wziął kopię projektu i miał pokazać się za dwa dni - nie przyjechał nie odbierał telefonu widocznie mu nie zależało. Więc zostaliśmy z drugą opcją firmy po telefonie do Pana Piotra szybko i zwinnie umówiliśmy się na spotkanie na Naszej działce wstępnie Pan Piotr wycenia nam robocizne na 75 tyś. zł.
Stan domu w którym będziemy mogli zamieszkać to 550 tyś. zł... o Matkooo...
21.02.2019 już coś zaczyna się dziać dzisiaj dostałam telefon żeby zorganizować geodete na wyznaczenie fundamentów na działce. Narazie zrobiony mamy tylko wykop...
01.03.2019
.... ot tak z ciekawości Piotr pojechał na działkę zobaczyć A tam... Wooow...
Zbrojenie osadzone w ławie fundamentowej. Hmmm... dziwne Nasz Pan od budowy nie dzwoni nie mówi robi sobie samowolke. Śmiejemy się że powiem mu żeby zadzwonił jak skończy cały dom.
W środę zalewamy beton...